poniedziałek, 24 listopada 2014

Witam 13 listopada przyjechałam na kolejny cykl chemi ,w styczniu jadę do Włoch a do tego czasu miałem brac jeszcze chemię ,ale pani doktor póniej powiedziała że najpierw zrobią mi tomografię i później zobaczą ,i z tego wyniku tomografi wyszło że mam grzyba na płucach i narazie nie dostanę chemi dopóki nie wyleczę tego grzyba i to leczenie potrwa okoła dwóch tygodni a później jak już do wyleczę dostanę chemię i pani doktor powiedziała bo mama pytała się kiedy założą mi nowe wejście ,a pani doktor najpierw powiedziała że nie będę miał już zakładanego wejścia bo to jest ostatnia już chemia a jak mama powiedziała że jak pojadę do Włoch to wejście będzie mi potrzebne to wtedy pani doktor powiedziała że dopiero mi założą przed samym wyjazdem albo dopiero we Włoszech więc jak mam podawany ten antybiotyk przeciw grzybiczny to mam podawany do wenflonu trochę nie jestem z tego zadowolony bo jak mi zakładają i nieraz nie mogą się wkłuć i muszą parę razy prubować to boli ,wolałbym mieć wejście ale też jest jeden plus bo jak bym miał wejście to trzeba co tydzień jeździć na zmianę opatrunku a tam gdzie wcześniej jeździłem i gdzie mi zakazili już bym nie pojechał bo bym się bał i trzeba by szukać innego miejsca gdzie mógłbym jeździć na zmiany opatrunku więc jest tego jeden plus.Więc tak jak wcześniej napisałem dostaję lek przeciw grzybiczny a później jak go wyleczę dostanę chemię więc będę tutaj w szpitalu przynajmniej jeszcze z dwa tygodnie.To na razie tyle co chciałem napisać życzę miłego dnia.

niedziela, 9 listopada 2014

Dobry wieczór niedawno temu miałem nie ciekawe dni 31 października pojechałem na zmianę opatrunku mama dzwoniła do Krakowa i pani doktor powiedziała abym został na przetoczenie krwi ale dwa razy miałem gorączkę aż 40 stopni i panie ze szpitala zadzwonili do Krakowa i pani doktor kazała zrobić prześwietlenie klatki piersiowej i płuc i z tego prześwietlenia wyszło że mam zapalenie płuc i musiałem pojechać do Krakowa ,i jak już byłem w Krakowie to się okazało i to była dobra wiadomość że nie mam zapalenia płuc ale była też i zła wiadomość jak tydzień wcześniej byłem na zmianie opatrunku tak mi zmienili że zakazili mi wejście centralne najpierw miałam podawany antybiotyk ale pani doktor z panią chirurg zdecydowały że lepiej jest usunąć wejście i mi usunęli i jak miałem podawane lekarstwa do musieli mi wbijać wenflon i nie jest to przyjemne bo boli .W piątek wróciłem do domu ale 13 znowu jadę do Krakowa bo jak pani profesor chodziła z wizytą to powiedziała mi że przyszła już odpowiedź z Włoch w sprawie mojego wyjazdu ,wiem że pojadę w Styczniu ale nie znam jeszcze dokładnej daty a do tego czasu będę brał jeszcze chemię i 13 właśnie jadę na kolejny cykl chemii ,trochę nie byłem zadowolony że muszę jeszcze brać chemię ale jakoś wytrzymam najważniejsze aby później we Włoszech wszystko się udało.To na razie tyle co chciałem powiedzieć -dobranoc wszystkim życzę dobrej nocy.