niedziela, 9 listopada 2014

Dobry wieczór niedawno temu miałem nie ciekawe dni 31 października pojechałem na zmianę opatrunku mama dzwoniła do Krakowa i pani doktor powiedziała abym został na przetoczenie krwi ale dwa razy miałem gorączkę aż 40 stopni i panie ze szpitala zadzwonili do Krakowa i pani doktor kazała zrobić prześwietlenie klatki piersiowej i płuc i z tego prześwietlenia wyszło że mam zapalenie płuc i musiałem pojechać do Krakowa ,i jak już byłem w Krakowie to się okazało i to była dobra wiadomość że nie mam zapalenia płuc ale była też i zła wiadomość jak tydzień wcześniej byłem na zmianie opatrunku tak mi zmienili że zakazili mi wejście centralne najpierw miałam podawany antybiotyk ale pani doktor z panią chirurg zdecydowały że lepiej jest usunąć wejście i mi usunęli i jak miałem podawane lekarstwa do musieli mi wbijać wenflon i nie jest to przyjemne bo boli .W piątek wróciłem do domu ale 13 znowu jadę do Krakowa bo jak pani profesor chodziła z wizytą to powiedziała mi że przyszła już odpowiedź z Włoch w sprawie mojego wyjazdu ,wiem że pojadę w Styczniu ale nie znam jeszcze dokładnej daty a do tego czasu będę brał jeszcze chemię i 13 właśnie jadę na kolejny cykl chemii ,trochę nie byłem zadowolony że muszę jeszcze brać chemię ale jakoś wytrzymam najważniejsze aby później we Włoszech wszystko się udało.To na razie tyle co chciałem powiedzieć -dobranoc wszystkim życzę dobrej nocy.

1 komentarz:

  1. Jesteś dzielny facet, naprawdę! Wielu dorosłych przy wenflonach wymięka, a Ty dałeś radę. Brawo Miłosz!

    OdpowiedzUsuń