"Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów. Nie ważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi." - Jan Paweł II
piątek, 3 lipca 2015
Dobry wieczór wszystkim dawno temu nic nie pisałem na swoim blogu na początku maja pojechałem do Krakowa na kolejny cykl chemi ,dwa dni później jak pani profesor chodziła z wizytą powiedziała że nie będę już miał chemi bo zwolniło się miejsce i że 8 czerwca mam już być we Włoszech w szpitalu na badaniach ,bardzo bardzo się ucieszyłem że nareszcie pojadę bo czekałem ponad rok i wreszcie się udało.Przed wyjazdem miałem w Krakowie robione jeszcze badania na jedno badanie pojechałem aż dom Warszawy .6 czerwca o 5 rano wyjechaliśmy z domu jechaliśmy tym samym busem co w tamtym roku na miejscu byliśmy o 23.30.W poniedziałek 8 miałem się zgłosić na badania i od poniedziałku do piątku miałem robione różne badania potrzebne do zakwalifikowania.W piątek gdy zakończyłem badania pani doktor powiedziała że we wtorek powinny być już wszystkie wyniki i że jak będą to zadzwoni do Joanny to jest taka pani i ona nam pomaga jest Polką ,i jak będą wyniki to pani doktor miała do niej zadzwonić i mieliśmy przyjść do szpitala ale we wtorek nie było jeszcze nic wiadomo trochę się bałem że znowu się nie zakwalifikuję jak w tamtym roku .W środę zadzwonila do nas Joanna i powiedziała że dzwonila do niej pani doktor i powiedziała że się zakwalifikowałem bardzo się ucieszyłem że się udało .Do niedzieli popołudnia byłem w hotelu a o godzinie 17 razem z mamą mieliśmy się zgłosić do szpitala a od poniedziałku rozpocząłem leczenie.Na oddziale jestem już drugi tydzień i będę tu 18 dni i wyjdę w czwartek 9 lipca ,trzy tygodnie będę w domu a za trzy znowu przyjdę do szpitala na kolejny cylk przeciw ciał tylko tym razem krócej będę na oddziale tylko 10 dni za pierwszym razem jest tak długo.A jeśli chodzi o leczenie przeciw ciałami to dostaję takie lekarstwo w kroplówce na 48 godzin jak mi się skończy to dostaję następne aż do czwartku dopoki nie wyjdę ,dostaję też inne leki oraz zastrzyk w rękę ,ja mam leczenie z interluikina dlatego dostaję zastrzyk ,jest tutaj kolega on też leczyl się w Krakowie i on ma bez zastrzyku fajnie że jesteśmy razem on trochę szybciej zaczął ja mam pierwszy cykl on ma drugi.Jeśli chodzi o leczenie to w pierwszym tygodniu ,zanim się dowiedziałem że się zakwalifikowalem pani doktor mówiła jakie mogą być objawy leczenia ,w pierwszym tygodniu bolała mnie głowa miałem gorączkę,później mi przeszło,to znowu wymiotowałem ,i dzisiaj jeszcze rozbolal mnie ząb.Ale ogólnie pozatym wszystko jest wporządku .Jak wyjdę ze szpitala to może trochę pozwiedzam jeśli nie będzie za gorąco .Bardzo długo nic nie pisałem na swoin blogu jak przyjechaliśmy do Włoch to przez jakiś czas nie miałem internetu ,To narazie tyle kończę bo już późno idę spać życzę wszystkim dobrej nocy i słodkich snów-dobranoc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cieszę się bardzo, ze się odezwałeś, martwiłam się o Ciebie.
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś już we Włoszech, teraz to już z górki i będzie tylko lepiej!
Pozdrawiam Cie serdecznie, ciao!
Miłosz, co u Ciebie??
OdpowiedzUsuń