"Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów. Nie ważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi." - Jan Paweł II
poniedziałek, 24 listopada 2014
Witam 13 listopada przyjechałam na kolejny cykl chemi ,w styczniu jadę do Włoch a do tego czasu miałem brac jeszcze chemię ,ale pani doktor póniej powiedziała że najpierw zrobią mi tomografię i później zobaczą ,i z tego wyniku tomografi wyszło że mam grzyba na płucach i narazie nie dostanę chemi dopóki nie wyleczę tego grzyba i to leczenie potrwa okoła dwóch tygodni a później jak już do wyleczę dostanę chemię i pani doktor powiedziała bo mama pytała się kiedy założą mi nowe wejście ,a pani doktor najpierw powiedziała że nie będę miał już zakładanego wejścia bo to jest ostatnia już chemia a jak mama powiedziała że jak pojadę do Włoch to wejście będzie mi potrzebne to wtedy pani doktor powiedziała że dopiero mi założą przed samym wyjazdem albo dopiero we Włoszech więc jak mam podawany ten antybiotyk przeciw grzybiczny to mam podawany do wenflonu trochę nie jestem z tego zadowolony bo jak mi zakładają i nieraz nie mogą się wkłuć i muszą parę razy prubować to boli ,wolałbym mieć wejście ale też jest jeden plus bo jak bym miał wejście to trzeba co tydzień jeździć na zmianę opatrunku a tam gdzie wcześniej jeździłem i gdzie mi zakazili już bym nie pojechał bo bym się bał i trzeba by szukać innego miejsca gdzie mógłbym jeździć na zmiany opatrunku więc jest tego jeden plus.Więc tak jak wcześniej napisałem dostaję lek przeciw grzybiczny a później jak go wyleczę dostanę chemię więc będę tutaj w szpitalu przynajmniej jeszcze z dwa tygodnie.To na razie tyle co chciałem napisać życzę miłego dnia.
niedziela, 9 listopada 2014
Dobry wieczór niedawno temu miałem nie ciekawe dni 31 października pojechałem na zmianę opatrunku mama dzwoniła do Krakowa i pani doktor powiedziała abym został na przetoczenie krwi ale dwa razy miałem gorączkę aż 40 stopni i panie ze szpitala zadzwonili do Krakowa i pani doktor kazała zrobić prześwietlenie klatki piersiowej i płuc i z tego prześwietlenia wyszło że mam zapalenie płuc i musiałem pojechać do Krakowa ,i jak już byłem w Krakowie to się okazało i to była dobra wiadomość że nie mam zapalenia płuc ale była też i zła wiadomość jak tydzień wcześniej byłem na zmianie opatrunku tak mi zmienili że zakazili mi wejście centralne najpierw miałam podawany antybiotyk ale pani doktor z panią chirurg zdecydowały że lepiej jest usunąć wejście i mi usunęli i jak miałem podawane lekarstwa do musieli mi wbijać wenflon i nie jest to przyjemne bo boli .W piątek wróciłem do domu ale 13 znowu jadę do Krakowa bo jak pani profesor chodziła z wizytą to powiedziała mi że przyszła już odpowiedź z Włoch w sprawie mojego wyjazdu ,wiem że pojadę w Styczniu ale nie znam jeszcze dokładnej daty a do tego czasu będę brał jeszcze chemię i 13 właśnie jadę na kolejny cykl chemii ,trochę nie byłem zadowolony że muszę jeszcze brać chemię ale jakoś wytrzymam najważniejsze aby później we Włoszech wszystko się udało.To na razie tyle co chciałem powiedzieć -dobranoc wszystkim życzę dobrej nocy.
poniedziałek, 27 października 2014
Dobry wieczór jestem teraz w domu od kąd na początku miesiąca wróciłem z Krakowa to nie byłem w szpitalu cały czas jestem w domu jak moja mama kilka razy dzwoniła do szpitala aby podać wyniki morfologi to nic pani doktor nie mówiła że mam przyjechać a po za tym nie mam już po co jechać do szpitala chemię już skończyłem badania zrobione i wysłane do Włoch teraz czekam na odpowiedź na razie nie wiem nic mój kolega co ma jechać też do Włoch tam gdzie ja w tym samym czasie co moje wyniki były wysłane do Włoch i też jeszcze nic nie wie kiedy ma przyjechać więc obaj czekamy.U nas pogoda jest już prawie zimowa na dworze zimno że nawet nie chce się stawać z łóżka temperatura 0 stopni ale czy chcąc czy nie chcąc muszę stawać z łóżka na lekcje ,trudno jest się do zimy przygotować ciepło nigdy się nie znudzi a zimno ,ale nic nie poradzimy ale jak pojadę do Włoch przynajmniej tam nie pada śnieg i nie ma temperatury na minusie.Więc jak pisałem na razie nie wiem kiedy pojadę czy w listopadzie czy w grudniu będę czekał na odpowiedź.Na początku października taka dziewczynka która też leczyła się w Krakowie pojechała do Włoch na te właśnie przeciw ciała ,może ja też niedługo pojadę wszystko się okaże i chciałbym razem z moim kolegą abyśmy pojechali w tym samym czasie a jak nie chociaż w tym samym to aby w krótkim odstępie ,fajnie że on też jedzie tam gdzie ja przynajmniej jak nie będę w szpitalu na przeciw ciałach i on też nie będzie ,to nie będzie mi się nudziło jak obaj będziemy się dobrze czuli będziemy mogli coś razem porobić.To tyle co chciałem napisać pozdrawiam wszystkich i życzę dobrej nocy tym którzy jeszcze nie śpią i tym którzy już się utulili do snu niech wam się przyśni coś miłego-pozdrawiam mojego kolegę Alana to właśnie on też jedzie do Włoch pozdrawiam też jego mamę i Joanne taką panią z Włoch która jak byliśmy wcześniej to nam pomagała .Życzę wszystkim dobrej nocy i słodkich snów-dobranoc wszystkim.
poniedziałek, 13 października 2014
Dobry wieczór tydzień temu wróciłem z Krakowa skończyłem już chemię i teraz czekam na wyjazd do Włoch w piątek byłem w szpitalu na przetoczeniu krwi bo miałem trochę małą hemoglobinę podali mi krew i w niedzielę wyszedłem .Ogólnie czuję się dobrze dzisiaj u nas pogoda była ładna było ciepło przyjemnie było wyjść na zewnątrz żeby było tak do końca października to było by super bo lato było takie sobie.Dowiedziałem się też od takiej pani która nam pomagała we Włoszech że tam nie ma śniegu temperatura jest cały czas na plusie nie ma zimy więc jak pojadę nie muszę brać ze sobą grubych kurtek zimowych butów ciepłych ubrań ,tylko trochę wiatr dokucza ,więc jak będę się dobrze czuł i nie będę w szpitalu to będę mógł wyjść na pole .Jest też jeszcze jeden plus z którego się bardzo cieszę mój kolega ze szpitala choruje na tą samą chorobę co ja i też jedzie na przeciwciała do Włoch i może się uda że pojedziemy w tym samym czasie mniej więcej ,pani profesor ze szpitala moje i jego wyniki wysłała już do Włoch i będzie czekać na odpowiedź pana doktora.W październiku chyba jeszcze nie pojedziemy ale w listopadzie możliwe .Gdyby wtedy co byłem wyniki wyszły dobrze to zakończył bym leczenie za granicą ale nic na to nie poradzę nie zawsze wychodzi tak jak byśmy chcieli .To na razie tyle życzę wszystkim dobrej nocy i słodkich snów.
wtorek, 7 października 2014
Dobry wieczór wczoraj właśnie wróciłem z Krakowa miałem ostatni już cykl chemii ,przed przedostatnią chemią miałem robione wszystkie badania na jednych wynik trochę długo czekałem ale dzięki bogu wszystkie wyniki wyszły dobrze warto było poczekać na dobrą wiadomość .Pani Profesor wyniki wszystkich moich badań wysłała do Włoch i teraz będziemy czekać na odpowiedź kiedy mam przyjechać.Trochę się cieszę i trochę nie ale jakoś to będzie najważniejsze że badania wyszły dobrze i jak teraz pojadę do Włoch to wezmę te przeciw ciała i że wszystko się uda.A po za tym tak ogólnie czuję się dobrze na dworze jest jesień i jest zimno więc tak dużo nie będę wychodził aby się nie przeziębić aby wszystko przed moim wyjazdem do Włoch było dobrze aby się nic nie przeciągło.Jak bym wtedy nie musiał wrócić na na chemie to już bym skończył leczenie za granicą,ale teraz wszystko się uda.Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dobrej nocy-dobranoc.
środa, 17 września 2014
Witam wszystkich dawno nic nie pisałen u mnie wszystko wporządku wczoraj przyjechałem do Krakowa bo podobno miałem słabe wyniki ale jak się poźniej okazalo wcale nie były małe hemoglobina trochę była mała i miałem topodaną krew ale to u nas mogli w szpitalu ro zrobić bo już miałem raz przetaczaną u nas nie musiałem przyjeżdżać do Krakowa .A tak po za tym ogulnie czuję się dobrze 29 mam przyjechać na ostatni chyba ostatni cykl chemii bo zawsze mówili że już ostatni ostatni a później kazali przyjechać na następny cykl tak więc 29 września mam przyjechać na chemię i wtedy terz okarze się kiedy pojadę do Włoch przed tym ostatnim cyklem chemii miałem robione wszystkie badania i wyniki wyszły dobrzewięc mam nadzieję i napewno się wszystko teraz uda cała moja rodzina i ja w to bardzo mocno wierzymy.A tak po za tym co jeszcze ciekawego u mnie słychać ,zaczął się rok szklony i trzeba się uczyć teraz jestem w 1 klasie gimnazjum dosło dużo nowych i trudnych przedmiotów ale mam nadzieję że sobie poradzę.Pozdrawiam wszystkich tych którzy lubią się uczyć i tych którzy nie lubią ,oraz tych którzy już dawno ,i tych którzy nie dawno skończyli szkołę.Życzę wszystkim miłego dnia -przesyłam gorące pozdrowienia.
piątek, 5 września 2014
Dobry wieczór właśnie dzisiaj wróciłem z Krakowa miałem robione badania oraz miałem kolejny cykl chemii miał być już ostatni ale jak się okazało nie chociaż badania wyszły dobrze będę miał kolejny cykl chemii i wtedy też okaże się kiedy pojadę do Włoch.Coraz bardziej mi się ten wyjazd przeciąga nie wiem kiedy pojadę ,a tak ogólnie czuję się dobrze.Jak pojechałem do Krakowa najpierw miałem robione wszystkie badania potem wziąłem jeden cykl chemii i w tym samym dniu dostałem gorączkę miałem aż 39 stopni i jakis stan zapalny i ponieważ miałam za wysokie CRP nie mogłem dostać kolejnej chemii do póki mi nie spadło i musiałem zostać dłużej w szpitalu ale dzisiaj wyszedłem miałem dobre wyniki i czuję się dobrze.Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i rzyczę dobrej nocy,dobranoc.
piątek, 1 sierpnia 2014
Cześć wszystkim od tego poniedziałku jestem w szpitalu przyjechałem na kolejny cykl chemii miałem od poniedziałku zacząć brać chemię ale miałem trochę małe wyniki i dostałem od środy .w poniedziałek miałem robione badanie którego bardzo nie lubię ,wynik tego badania wyszedł dobrze.Tak ogólnie czuję się średnio boli mnie głowa i czasami żołądek a te tabletki które biorę już mi się znudziły i jest mi po nich nie dobrze .Niedawno w telewizji był pokazany wywiad ze mną i moją mamą ten pan co nagrywał trochę przekręcił bo było powiedziane że już zakończyłem leczenie za granicą a to nie prawda w sierpniu będę miał robione wszystkie badania i jak wyniki będą dobre to we wrześniu pojadę za granicę ale muszą być wyniki dobre abym znowu nie pojechał na darmo tak więc jeszcze nie zakończyłem leczenia.Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia.
piątek, 11 lipca 2014
DOBRY WIECZÓR WSZYSTKIM DŁUGO NIC NIE PISAŁEM NA BLOGU U MNIE WSZYSTKO W PORZĄDKU TERAZ JESTEM W DOMU W TAMTYM TYGODNIU W PIĄTEK PRZYJECHAŁEM Z KRAKOWA BYŁEM NA KOLEJNEJ CHEMII GDY MIAŁEM WRACAĆ Z WŁOCH DO DOMU POWIEDZIANO MI ŻE BĘDĘ MIAŁ DWA CYKLE CHEMII A PÓŹNIEJ ZROBIĄ MI BADANIA ABY ZOBACZYĆ CZY TRZEBA TRZECI A MIAŁEM JUŻ TRZY I 21 LIPCA MAM PRZYJECHAĆ NA CZWARTY CYKL I RAZEM Z NIM CHYBA BĘDĘ MIAŁ BADANIA COŚ TAK PANI DOKTOR MÓWIŁA A DO WŁOCH KIEDY POJADĘ TO JESZCZE NIE WIEM JAK PRZYJEDZIEMY DO KRAKOWA TO MAMA MA SIĘ ZAPYTAĆ PANI PROFESOR WSZYSTKO SIĘ TAK PRZECIĄGA JAK BYM BYŁ WE WŁOSZECH I NIE WRÓCIŁ TO SKOŃCZYŁBYM JUŻ TRZECI CYKL A TAK JESZCZE NIE ZACZĄŁEM ANI NAWET PIERWSZEGO WSZYSTKO SIĘ TAK PRZECIĄGA JAK MAMA ROZMAWIAŁA Z PANIĄ DOKTOR TO PANI DOKTOR POWIEDZIAŁA ŻE ZA TO MAM TYLE CHEMII ŻE JAK POJADĘ DO WŁOCH TO ABY ZNOWU MNIE NIE ODESŁAŁY ABYM ZNOWU NIE POJECHAŁA NA DARMO TAK WIĘC NIE WIADOMO KIEDY POJADĘ TO TYLE DOBRANOC.
sobota, 14 czerwca 2014
Dzień dobry jestem teraz w domu czuję się dobrze tylko trochę jestem przeźiębiony i biorę antybiotyk u nas pogoda jest ładna świeci słonko przez parę dni było tak gorąco że nie dało się usiedzieć na polu dzisiaj jest brzydko padał deszcz i jest zimno więc siedzę w domu .Do Krakowa jadę 26 czerwca ale nie wiem co będę miał czy jeszcze chemię czy badania aby zobaczyć czy jeszcze trzeba 3 cykl czy już nie zobaczymy jak pojadę.To na razie pozdrawiam wszystkich -dozobaczenia.
wtorek, 3 czerwca 2014
Dobry wieczór wszystkim dawno nic nie pisałem na blogu teraz jestem w domu wczoraj przyjechałem z Krakowa byłem na kolejnym cyklu chemii miałem już dwa 26 czerwca znowu jadę ale nie wiem co będę miał czy kolejny trzeci cykl chemii czy badanie aby zobaczyć czy te dwa co wziąłem pomogły i czy trzeba jeszcze trzeci czy już nie okaże się jak pojadę .Ogólnie czuję się dobrze tylko jak byłem w szpitalu trochę się nudziłem bo nie było nikogo znajomego dużo było dzieci nowych i małych nikogo nie było w moim wieku później przyszedł kolega w moim wieku on też jedzie na przeciw ciała do Włoszech ale poszedł na oddział dzienny tylko czasem mnie odwiedzał więc jak nie miałem co robić to się nudziłem.A ogólnie to u mnie wszystko w porządku nie długo koniec szkoły zaczynają się wakacje cieszę się tylko aby jeszcze pogoda była ładna bo jak na razie to nie za bardzo albo pada deszcz albo jest zimno jak na czerwiec to pogoda nie za bardzo ale mam nadzieję że niedługo przyjdzie ciepło na które na pewno wszyscy czekają.To tyle kończę i idę spać bo już późno dobranoc wszystkim.
niedziela, 4 maja 2014
Dzień dobry wszystkim którzy dopiero wstali dzisiaj jest niedziela za oknem pogoda taka sobie i świeci słonko i pada deszcz ,i wieje wiatr jak na maj to taka sobie jest pogoda.Od środy jestem w Krakowie jak pisałem musiałem wrócić na chemię ,od czwartku biorę najpierw mam w tabletkach a później w kroplówce i tak będę miał przez pięć dni czyli jeszcze dzisiaj i jutro i przerwa a później nie wiem jakie będę miał czy wszystkie takie same czy inne.Ogólnie po tej chemii czuję się dobrze .W szpitalu jest dużo nowych osób które nie znam jest też parę które znam i jestem w sali z dwoma chłopakami których znam jeden chyba w moim wieku a drugi młodszy .Trochę jest nudno bo nie ma co robić i strasznie duszno jest w pokoju ale dam rade najważniejsze aby te dodatkowe chemie pomogły i abym mógł wrócić do Włoch na te przeciw ciała .To na razie życzę wszystkim miłej niedzieli.
piątek, 25 kwietnia 2014
Dobry wieczór na razie jestem jeszcze w domu ogólnie czuję się dobrze trochę się przeziębiłem i byłem u lekarza który przypisał mi antybiotyk dzisiaj byłem u kontroli trochę mi przeszło ale pani doktor jeszcze kazała brać antybiotyk i w poniedziałek mam jeszcze raz przyjść do kontroli i później zadzwonić mamy do Krakowa i powiedzą mi kiedy mam przyjechać miałem w poniedziałek ale idę jeszcze do lekarza i jak wrócę od lekarza to mama ma zadzwonić i powiedzą kiedy mamy przyjechać dzisiaj jak dzwoniliśmy to pani doktor powiedziała aby jak najszybciej przyjechać abym mógł zacząć leczenie i jak najszybciej wrócić do Włoch, i jak w poniedziałek wszystko będzie dobrze to we wtorek albo w środę pojedziemy do Krakowa.To na razie tyle co chciałem napisać życzę wszystkim dobrej nocy słodkich snów.dobranoc.
niedziela, 20 kwietnia 2014
Dobry wieczór tym którzy jeszcze nie śpią chociaż późna już godzina najpierw chciałbym wszystkim złożyć życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim dużo zdrowia smacznego święconego jajka oraz mokrego śmingusa dyngusa. A co u mnie ciekawego słychać ogólnie to czuję się dobrze a tak poza tym to od piątku tego piątku od godziny 23 jestem w swoim domu w Polsce musiałem wrócić ponieważ okazało się po przeprowadzonych badaniach bo miałem zacząć to leczenie od 21 kwietnia czyli od jutra ,ale jeszcze raz powtórzono jakieś badanie i okazało się że nie mogę dostać jeszcze tych przeciw ciał ponieważ jeszcze trochę za dużo we mnie zostało tej choroby i musiałem wrócić do Polski na jeszcze kilka cykli dwa może trzy cykle chemii ,czyli będę musiał znowu pojechać do Krakowa po tych cyklach które będę miał zrobią mi wszystkie badania i jak będzie wszystko w porządku to wtedy pojadę do Włoch a na razie jeszcze się muszę trochę doleczyć tutaj w Polsce i w ten sposób wszystko się przedłuży .Trochę mi smutno że będę musiał jeszcze znowu brać chemię ale cóż mogę poradzić jakoś dam radę dla mnie i dla mojej całej rodziny jest najważniejsze to obym wyzdrowiał i już nigdy nie zachorował.Życzę wszystkim dobrej nocy i uciekam spać bo już późno dobranoc.
wtorek, 15 kwietnia 2014
Dobry wieczór tym którzy jeszcze nie śpią dzisiaj i wczoraj dzień minął mi na zwiedzaniu ,byłem z mamą w parku i widziałem wiewiórki i zrobiłem im kilka zdjęć coś za bardzo nie chciały się dać z fotografować ale i tak udało mi się zrobić im kilka zdjęć ,jednej z nich dałem na imię Basia a drugiej Zosia ,gdy wracaliśmy z parku to widzieliśmy dużo piesków dużych i małych było ich może około 20 nawet widziałem bliźniaki.Dzisiaj pojechałem z mamą i Joanną na zakupy do takiego dużego sklepu o nazwie IperCoop i jeszcze do drugiego dużego sklepu ale nie pamiętam nazwy i tam były gigantyczne plastikowe dinozaury i duże jajo dinozaura , później z mamą pojechaliśmy do akwarium ale nie byliśmy w środku tylko zwiedzaliśmy na zewnątrz było tam dużo bardzo dużo łódek dużych i małych statki duże statki małe był też bardzo duży statek piracki ciekawe czy piraci pływali takimi statkami .Zatem dzisiaj dzień dzisiaj minął mi na zwiedzaniu a teraz idę już spać bo już późno dobranoc życzę wszystkim kolorowych snów
niedziela, 13 kwietnia 2014
Dobry wieczór tym którzy jeszcze nie śpią dzisiaj jest niedziela więc stanąłem trochę później chwilę siedzieliśmy z mamą w pokoju a później przyjechała po nas Joanna wolontariuszka która nam pomaga i pojechaliśmy do jej domu dzisiaj u niej na obiad była ośmiornica ale nie spróbowałem Joanna mówiła że smakuje ona jak ryba ale tak nie skosztowałem.Dzisiaj pogoda w Genui była taka sobie chociaż świeciło słonko wiał chłodny wiatr ,wieczorem zanim odwiozła nas do naszego mieszkania poszliśmy ja mama i Joanna z jej pieskiem na spacer ,piesek ma na imię Kuki pospacerowaliśmy chwilę a później Joanna odwiozła nas do domu i tak minął mi niedzielny dzień na razie jeszcze nie wiem co będę robił jutro ale trzeba wykorzystać ten czas jak najlepiej do 21 ponieważ później na 3 tygodnie pójdę do szpitala bo od 21 zaczynam to leczenie przeciw ciałami trochę się boję ale na pewno wszystko będzie dobrze będzie ze mną moja mama.Tym którzy jeszcze nie śpią życzę dobrej nocy i miłych snów-dobranoc wszystkim.
sobota, 12 kwietnia 2014
Dobry wieczór wszystkim u mnie wszystko dobrze dzisiaj jest sobota wczoraj skończyłem wszystkie badania i do 21 nie będę miał nic robione ,dzisiaj cały dzień siedziałem w pokoju nigdzie nie wychodziłem chociaż ładna dzisiaj tutaj była pogoda ale jakoś nie chciało mi się nigdzie wychodzić więc siedzieliśmy z mamą w pokoju.Będziemy tutaj jeszcze bardzo długo i na pewno uda mi się pozwiedzać wiele ciekawych miejsc ,Tutaj na leczeniu jest też dziewczynka ma na imię Zuzia leczyliśmy się razem w Krakowie i kiedy byliśmy u nich w domu pokazała mi zdjęcia takiego dużego akwarium była tam z rodzicami i mówiła abym razem z mamą też tam się wybrał ,w tym akwarium pływają delfiny foki rekiny i wiele innych ryb i aby całe je zwiedzić trzeba aż na to dwie godziny i jak będę dobrze się czuł to na pewno się z mamą tam wybiorę ,chciałbym też pojechać na lotnisko i zobaczyć samolot z bliska widziałem tylko jak latają.Chciałbym też popłynąć statkiem widziałem takie duże jak pływały po morzy chciałbym takim popłynąć może mi się uda a na razie to dzisiaj tyle o czym chciałem napisać życzę wszystkim dobrej nocy.
piątek, 11 kwietnia 2014
Dobry wieczór witam wszystkich bardzo serdecznie razem z mamą jestem we Włoszech w Genui tutaj będę miał przeciwciała.Przyjechaliśmy w sobotę bardzo późno w nocy w niedzielę trochę pozwiedzałem a od poniedziałku miałem robione różne badania które trwały bardzo długo nie chodzi o ilość badań w ciągu dnia bo chociaż miałem mieć tylko jedno lub dwa badania w dniu to tak trwało to bardzo długo w Krakowie jak robili jakieś badanie to odbywało się to szybciej.Ale dzisiaj już skończyłem wszystkie badania jakie miałem mieć i od 21 kwietnia zaczynam leczenie które będzie trwało do końca sierpnia trochę się boję ponieważ pan doktor powiedział że podczas tego leczenia mogę się czuć źle ale moja mama będzie ze mną więc na pewno jakoś to wytrzymam najważniejsze aby wszystko się udało .Nie jestem tutaj jeszcze tydzień ale zobaczyłem już kilka bardzo ładnych miejsc plaże pływające tutaj statki fajne drzewa na których rosną cytryny i pomarańcze i na których nie rosną piękny park różne budynki.Strasznie tutaj dużo jest aut i motorów stoją i jeżdżą wszędzie nawet tutaj dziewczyny jeżdżą na motorach ,na razie mieszkamy u sióstr zakonnych a ich budynek stoi przy drodze więc wszystko słychać 12 godzina w nocy a wszystko jeszcze jeździ po drodze że aż spać nie można.Włosi dziwny mają zwyczaj stają bardzo wcześnie od godziny 13 do godziny 16 mają siestę i wtedy wszystkie sklepy są pozamykane a później bardzo długo siedzą.Wczoraj po zakończonych badaniach byłem z mamą na plaży zbieraliśmy kamienie udało nam się znaleźć parę bardzo ładnych widziałem pływające statki, małe łódki, kajakarzy .nurka ,gdy siedzieliśmy na piasku podszedł do nas murzyn i chciał nam coś sprzedać i dzisiaj jak robiłem badania też był murzyn i nawet mnie pogłaskał ;po głowie mama powiedziała że nie podała by murzynowi ręki a ja bym podał to taki sam człowiek jak ja tylko ma inny kolor skóry ,próbowałem już kilka włoskich dań niektóre były dobre a nie które nie, np makaron czy pizza włosi robią bardzo cienką pizze prawie jak naleśnik ale jest dobra .Szpital w którym będę się leczył jest bardzo bardzo duży że można się w nim pogubić jak by tak cały chciał zwiedzić to trzeba by z pół dnia .Jak napisałem
m wcześniej leczenie zaczynam 21 trochę się boję ale wieżę że na pewno się wszystko uda i zdrowy wrócę do domu pozdrawiam wszystkich i życzę dobrej nocy aha jeszcze jedno przepraszam że od razu jak przyjechałem nic nie napisałem na blogu ale nie miałem internetu ale teraz mam i będę na bieżąco pisał co u mnie słychać jak przebiega leczenie i jak się czuję -dobranoc wszystkim.
m wcześniej leczenie zaczynam 21 trochę się boję ale wieżę że na pewno się wszystko uda i zdrowy wrócę do domu pozdrawiam wszystkich i życzę dobrej nocy aha jeszcze jedno przepraszam że od razu jak przyjechałem nic nie napisałem na blogu ale nie miałem internetu ale teraz mam i będę na bieżąco pisał co u mnie słychać jak przebiega leczenie i jak się czuję -dobranoc wszystkim.
piątek, 28 marca 2014
Witam serdecznie,
Jak wiecie Miłosz sam pisze bloga i stara się, jak może, żeby uzbierać pieniądze na swoje leczenie tak szybko jak to możliwe - przecież tutaj najważniejszy jest czas. Wiele osób już pomogło temu dzielnemu chłopcu, zorganizowano wiele akcji, programów telewizyjnych, żeby zachęcić do wpłacania. Liczymy na to, że już niedługo uda się mu wyjechać na leczenie i Miłosz będzie mógł wrócić do zdrowia i do normalnego życia - jego walka trwa już prawie dwa lata, w ciągu których przeszedł wiele cykli chemii, radioterapię, autoprzeszczep, poważną operację. Wszystko to dzieje się przy wsparciu jego najbliższych osób, którzy, jak wiecie, mają niezwykle trudną sytuację finansową, ale dają tyle siły i pozytywnego myślenia Miłoszowi, ile mogą.
W imieniu Miłosza, chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomagają mu osiągnąć upragniony cel - ŻYCIE. Nie każdy jest świadomy, że Miłosz to tylko12-letni chłopiec i nie zawsze potrafi wyrazić to, co czuje; nie zawsze ma kogoś, kto mógłby podpowiedzieć, co napisać, co powiedzieć - radzi sobie, jak tylko potrafi. Wszyscy, którzy znają go, wiedzą, że jest to bardzo pogodny chłopiec, przyjmujący wszystko, co go spotkało z wielką nadzieją, że niedługo znowu wszystko będzie dobrze. Jest ogromnie wdzięczny za każdą pomoc - za dobre słowo, a przede wszystkim za wielką grupę ludzi, którzy bezinteresownie wspierają go finansowo i chcą, żeby jak najszybciej wyjechał na leczenie za granicę, dające mu większą szansę na wyzdrowienie. Razem z rodzicami dziękujemy za każdą wpłatę - nawet tą
najmniejszą - bo przecież to wszystko składa się na sumę, którą przybliża go do celu.
DZIĘKUJEMY
Jednocześnie mamy nadal prośbę do Państwa o wpłaty, żeby móc jak najszybciej wyjechać na terapię przeciwciałam za granicą. Liczy się każda, nawet najdrobniejsza wpłata;-) Prosimy bardzo o wsparcie! Dla Miłosza to walka o to, co dla niego najważniejsze.
Jak wiecie Miłosz sam pisze bloga i stara się, jak może, żeby uzbierać pieniądze na swoje leczenie tak szybko jak to możliwe - przecież tutaj najważniejszy jest czas. Wiele osób już pomogło temu dzielnemu chłopcu, zorganizowano wiele akcji, programów telewizyjnych, żeby zachęcić do wpłacania. Liczymy na to, że już niedługo uda się mu wyjechać na leczenie i Miłosz będzie mógł wrócić do zdrowia i do normalnego życia - jego walka trwa już prawie dwa lata, w ciągu których przeszedł wiele cykli chemii, radioterapię, autoprzeszczep, poważną operację. Wszystko to dzieje się przy wsparciu jego najbliższych osób, którzy, jak wiecie, mają niezwykle trudną sytuację finansową, ale dają tyle siły i pozytywnego myślenia Miłoszowi, ile mogą.
W imieniu Miłosza, chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy pomagają mu osiągnąć upragniony cel - ŻYCIE. Nie każdy jest świadomy, że Miłosz to tylko12-letni chłopiec i nie zawsze potrafi wyrazić to, co czuje; nie zawsze ma kogoś, kto mógłby podpowiedzieć, co napisać, co powiedzieć - radzi sobie, jak tylko potrafi. Wszyscy, którzy znają go, wiedzą, że jest to bardzo pogodny chłopiec, przyjmujący wszystko, co go spotkało z wielką nadzieją, że niedługo znowu wszystko będzie dobrze. Jest ogromnie wdzięczny za każdą pomoc - za dobre słowo, a przede wszystkim za wielką grupę ludzi, którzy bezinteresownie wspierają go finansowo i chcą, żeby jak najszybciej wyjechał na leczenie za granicę, dające mu większą szansę na wyzdrowienie. Razem z rodzicami dziękujemy za każdą wpłatę - nawet tą
najmniejszą - bo przecież to wszystko składa się na sumę, którą przybliża go do celu.
DZIĘKUJEMY
Jednocześnie mamy nadal prośbę do Państwa o wpłaty, żeby móc jak najszybciej wyjechać na terapię przeciwciałam za granicą. Liczy się każda, nawet najdrobniejsza wpłata;-) Prosimy bardzo o wsparcie! Dla Miłosza to walka o to, co dla niego najważniejsze.
środa, 19 marca 2014
Dobry wieczór czuję się dobrze byłem dzisiaj w Domu Kultury i lepiłem różne rzeczy z gliny i również dzisiaj dowiedziałem się że już 6 lub 7 kwietnia lecę za granicę na przeciw ciała i jak się okazało będą to Włochy a nie Niemcy trochę się boję tak daleko od domu i na tak długo bo podobno aż będę tam 7 miesięcy strasznie długo trochę się boję .Aż tyle czasu po za domem będzie ze mną moja mama ale będę tęsknił za moją siostrą będzie mi bez niej smutno ale tylko przez jakiś czas później jak będzie miała wakacje będzie mogła do mnie przyjechać na całe wakacje.Bardzo będę za nią tęsknił ale nic nie poradzę chcę wyzdrowieć tylko aż tak długo mnie nie będzie mnie i mojej mamy.Ale mam nadzieję że ten czas który tam będziemy zleci bardzo szybko że wszystko się uda i wrócę do domu zdrowy to jest dla mnie i mojej całej rodziny najważniejsze abym był zdrowy a te 7 miesięcy które tam będziemy zleca bardzo szybko.Pozdrawiam wszystkich życzę dobrej nocy słodkich snów.-dobranoc.
sobota, 15 marca 2014
Dobry wieczór dzisiaj w Sanoku była organizowana konferencja ;Portrety kobiety;gdzie były też zbierane pieniążki dla mnie bardzo wszystkim dziękuję było bardzo ciekawie i interesująco .W tej konferencji wzięło dużo ważnych osób wójtów z różnych gmin założycieli różnych fundacji pracowników szpitala osób które chorowały na tą chorobę co ja lub ktoś z ich rodziny były też występy zespołów .Bardzo dziękuję za zaproszenie zaproszenie dostała moja mama ale wzięła mnie ze sobą ,bardzo wszystkim dziękuję za zorganizowanie tej konferencji i za zbiórkę dla mnie pieniążków i bardzo proszę o pomoc abym mógł nazbierać całą kwotę.Życzę dobrej nocy dobranoc.
czwartek, 13 marca 2014
Dobry wieczór tym którzy jeszcze nie śpią jestem w domu i czuję się dobrze na polu jest bardzo ładna pogoda wiosenna .Dzień mi mija dobrze do południa mam lekcje później odrabiam zadanie jak coś mam ,a później bawię się z siostrą albo z kolegą i tak mija każdy dzień.Do Krakowa na razie nie wiem czy i kiedy pojadę ,jutro jadę na zmianę opatrunku niedaleko mojej miejscowości a w sobotę jest organizowana jakaś dla mnie konferencja w miejscowości nie daleko mojej na której będą zbierane dla mnie pieniążki bardzo dziękuję każda kwota jest dla mnie ważna A to są moje obiecane zdjęcia z meczu koszykówki pozdrawiam wszystkich i życzę dobrej nocy dobranoc.
poniedziałek, 10 marca 2014
Dzień dobry witam wszystkich bardzo serdecznie jestem w domu czuję się bardzo dobrze na dworze jest bardzo ładna pogoda prawie jak wiosna oby taka pogoda już została.Ja jestem w domu na razie nie jadę do Krakowa , mam w domu lekcje przychodzą nauczyciele dzisiaj miałem język polski i przyrodę na polskim było bardzo ciekawie i śmiesznie oglądałem film pt;Potop który przyniosła pani nauczycielka strasznie długi ten film.Po zakończonej radio terapii jestem w domu na razie nie wiem czy coś jeszcze będę miał teraz czekam na ten wyjazd na te przeciw ciała i mam nadzieję że bo po tej radio terapii czeka się dwa miesiące zanim się pojedzie mam nadzieję że przez te dwa miesiące uda mi się nazbierać resztę kwoty którą mi brakuję czyli chyba 200 tysięcy albo poza 200 nie wiem dokładnie ,więc jeszcze raz bardzo wszystkich bardzo proszę ,nawet mała kwota jest dla mnie bardzo ważna ,kto jeszcze może coś wpłacić to jest wiem strasznie dużo pieniążków ale dla mnie każda złotówka jest bardzo ważna .Życzę wszystkim miłego popołudnia i dobrej nocy pozdrawiam.
poniedziałek, 3 marca 2014
Dobry wieczór jestem teraz w domu przyjechałem w piątek we wtorek skończyłem radio terapię w środę było omówienie czy kończę już leczenie czy jeszcze nie ,wa w czwartek miałem robione USG aby sprawdzić czy wszystko w porządku i wszystko wyszło w porządku bardzo się cieszę.A na razie co jeszcze będę miał przed tym wyjazdem za granicę to nie więm .W niedzielę 2 marca był organizowany dla mnie mecz charytatywny koszykówki i zostałem gdzie pieniążki z tego meczu zostały przekazane na moje leczenie bardzo wszystkim dziękuję ,nigdy jeszcze nie byłem na żadnym meczu koszykówki i nawet wygrała ta drużyna na którą głosowałem ,wręczyłem zwycięzkiej drużynie puchar było super.Bardzo wszystkim z całego serca dziękuję że w każdy sposób próbują mi pomóc w zebraniu pieniążków ,ale wciąż nadal dużo brakuję trochę się boję że nie uda się całej kwoty która jest potrzebna nazbierać,na te przeciw ciała mam jechać do Niemiec a oni chcą całą kwotę od razu więc jeszcze raz wraz z moją całą rodziną bardzo proszę pomóżcie mi wyzdrowieć pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłej nocy ,i jak będę miał zdjęcia z tej koszykówki umieszczę je na moim blogu-dobranoc słodkich snów.
wtorek, 25 lutego 2014
Dobry wieczór witam wszystkich dzisiaj zakończyłem radio terapię dzięki bogu czuję się po niej dobrze trochę boli mnie gardło ale tylko jak połykam ,tak jest po tym naświetlaniu.Miałem dzisiaj wyjść do domu miałem już wypis ,jestem na oddziale dziennym i kiedy mama z wypisem poszła do pani doktor na hematologię to nasza pani doktor powiedziała że muszę zostać do jutra ,bo jutro ma być jakieś omówienie trochę mi się zrobiło smutno wiem że nieraz jak coś wypadnie trzeba zostać jeden czy dwa dni dłużej ale ten pan co nas przywozi i odwozi do Krakowa musiał jechać po darmo .Ale co zrobimy nic nie poradzę musiałem zostać .Trochę jest mi nudno bo nie ma tutaj żadnego znajomego kolegi chociaż dzisiaj spotkałem parę znajomych osób które się tutaj leczyły i przyjechały tylko na kontrolę fajnie im jutro też ma przyjechać mój najlepszy kolega on już też skończył leczenie przyjeżdża tylko na zmianę opatrunku .Ja też na pewno niedługo skończę leczenie bardzo się cieszę i jeszcze aby nazbierać resztę pieniążków które mi brakuję i abym mógł pojechać i całkowicie wyzdrowieć to teraz jest moje i mojej całej rodziny największe marzenie abym był zdrowy z całego serca wieżę że tak będzie.
poniedziałek, 24 lutego 2014
Dzień dobry witam wszystkich bardzo serdecznie jestem w Krakowie na radioterapii zostały mi jeszcze 2 naświetlania dzisiaj bo jeszcze nie byłem i jutro a później nie wiem czy coś jeszcze będę miał czy pojadę do domu,ogólnie czuję się dobrze tylko trochę boli mnie gardło ale tylko wtedy gdy połykam.W piątek kiedy wróciłem do domu był u mnie taki pan i pani z gazety Życie na gorąco będzie o mnie artykuł w tej gazecie ale jeszcze nie wiadomo kiedy.2 marca w Krośnie będzie organizowany dla mnie mecz koszykówki kto chciałby przyjść bardzo serdecznie zapraszam.Niedawno też w Nowym Targu był organizowany kiermasz ciast i ta cała impreza była organizowana dla mnie bardzo dziękuję.Bardzo wszystkim dziękuję że cały czas coś dla mnie organizują abym mógł uzbierać potrzebną mi kwotę i abym mógł wyjechać za granicę i całkowicie się wyleczyć -bardzo dziękuję.Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego popołudnia .
czwartek, 20 lutego 2014
Dzień dobry jestem w Krakowie na dalszym cyklu radio terapii zostały mi jeszcze 4 naświetlania dzisiaj bo jeszcze nie byłem jutro i w poniedziałek i wtorek a później nie wiem czy coś będę miał jutro po naświetlaniach jadę do domu i w poniedziałek przyjadę .Po tych naświetlaniach dzięki bogu czuję się dobrze ,trochę jest nudno nie ma nikogo znajomego wcześniejsi koledzy których poznałem na początku mojego leczenia już zakończyli swoje i czasami jest nudno bo nie mam co robić na pole nie można wychodzić bo jest zimno i mógłbym się przeziębić a nie chcę bo się wszystko mogło by się przesunąć już nie raz tak było przyjechałem na jakieś badanie i np dostałem jakieś uczulenie i musieli przełożyć badanie,i wszystko się przeciągało dobrze jest jak wszystko jest w terminie.A jeśli chodzi o zbiórkę dla mnie pieniążków na wyjazd za granicę to wraz z moją całą rodziną chciałbym wszystkim podziękować że wpłacają i chcą mi pomóc cały czas dla mnie coś organizuję aby tylko pomóc zebrać mi całą kwotę bardzo bardzo wszystkim z całego serca dziękuję .Dokładnie jeszcze nie wiem kiedy pojadę bo po tej radio terapii jakiś czas się czeka ale na pewno pani doktor na pewno dokładnie nam wszystko powie.Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i z całego serca dziękuję za pomoc i że jest na świecie dużo życzliwych ludzi którzy chcą mi pomóc ,bo bez pomocy nie udało by się zebrać takiej dużej kwoty bo jest mi ona potrzebna abym mógł całkowicie wyzdrowieć wraz z całą moją rodziną jeszcze raz dziękuję,
czwartek, 13 lutego 2014
Dobry wieczór jestem w Krakowie na radio terapii miałem już 6 naświetleń zostało jeszcze 8 pani doktor mówiła że mogę się źle po miej czuć mogę być osłabiony ale na szczęście czuję się dobrze jest wszystko w porządku.Jutro jadę do domu a w poniedziałek przyjeżdżam na kolejną radioterapię cieszę się że chociaż na chwilę jadę do domu w szpitalu nudzi mi się nie ma żadnych znajomych kolegów jest bardzo dużo nowych osób ale takich małych nie ma takich w moim wieku więc mi się nudzi bo nie mam co robić.ale się cieszę że chociaż na chwilkę mogę pojechać do domu siedzę prawie cały czas na sali na pole nie wyjdę bo jest zimno i mógłbym się przeziębić.ale jakoś wytrzymam zawsze ze mną jest moja mama więc jest mi trochę raźniej niż jak bym był sam.W Krakowie jest dziwna pogoda pada deszcz śnieg dzisiaj jest mgła taka nie zimowa pogoda jak będzie miała być wiosna to będzie padał śnieg.To tyle pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę dobrej nocy-dobranoc.
niedziela, 9 lutego 2014
M jak Miłosz”
Kilkanaście lat temu nikt nie przypuszczał, że Miłosz będzie potrzebował tak wiele Miłości. Dwie literki różnicy między Jego imieniem a tym szczególnym Słowem powodują, że doświadcza On tak wielkiej pomocy od Wielu, nieraz obcych mu osób. Skojarzenie z tytułem kilkuletniego serialu telewizyjnego, w którym rządzi i zwycięża Miłość, daje nadzieję, że i w tym przypadku wyjdzie Ona zwycięsko.
Miłosz to imię pochodzenia słowiańskiego, które oznacza "ten, który jest umiłowany". Wskazuje, że jest to osoba miła i uprzejma, prawa, prawdomówna, dobra i uczynna. Zawsze jest szczera i dzięki temu potrafi zjednywać sobie ludzi. Miłosz uchodzi również za osobę niezwykle inteligentną, mądrą i lubiącą poszerzać swoją wiedzę. Dużo rozmyśla i analizuje, chętnie również swoimi spostrzeżeniami dzieli się z innymi. Kocha ciepło rodzinnego domu, a rodzina jest dla niego najważniejszą wartością.
Miłosz Marszałek z Beska w powiecie sanockim na Podkarpaciu, o swojej chorobie dowiedział się dwa lata temu, jako 11.letni chłopiec. Neuroblastoma- taka była diagnoza lekarzy w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Jest to nowotwór układu nerwowego. Działania wójta gminy, Mariusza Bałabana, oraz Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Besku doprowadziły, że o fakcie tym dowiedziało się wiele osób. Stało się to między innymi dzięki audycji telewizyjnej pn. „Ekspres Reporterów” oraz „Panoramie”.
Szansa na sukces i zwycięstwo z chorobą, to operacja i wszczepienie przeciwciał anty GD2. Jej koszt wynosi ok. 600 000 zł. Niestety, nie jest to możliwe w Polsce, a dodatkowo NFZ nie refunduje tego świadczenia.
Od trzech miesięcy wiele osób dobrej woli włączyło się w akcję pomocy w poszukiwaniu potrzebnych pieniędzy. Jedną z nich był koncert zorganizowany w dniu 2 lutego 2014 r. w sali GOK w Besku. Wystąpiło wiele zespołów dziecięcych i młodzieżowych (SANTANOS, GROOVINSCY, THE EXILE, MASKA). Entuzjazm wywołał występ 6.letniego Krystiana Floriana z Długiego, który w ostatnim dniu kolędowania zaśpiewał przy własnym akompaniamencie: „Bosy Pastuszek” i „Przybieżeli do Betlejem”. Zagrała także orkiestra dęta z miejscowej OSP i zatańczyły mażoretki oraz „Roztańczeni”. Na przygotowanych stołach znajdowały się produkty przygotowane przez Koła Gospodyń Wiejskich oraz Spółdzielnię „Gościniec”. W przerwach nauczycielka, p. Marta Suwała wspaniale prowadziła licytacje. Zaczęło się od trzykrotnego przebicia ceny wywoławczej ikony (500 zł), którą przywiozła p. Elżbieta Łukacijewska. Najwyższą kwotę zaproponował wójt gminy, któremu w licytacji pomagała jego córka.
Komentując to wydarzenie, posłanka mówiła: Dla takiego cudownego dziecka jakim jest Miłosz, który z taką pokorą i uśmiechem dźwiga swoją tragedię, warto zrobić wiele. Sama jestem matką i chciałabym, żeby każde chorujące dziecko mogło liczyć na taką społeczność jaka jest w Besku.
Cenę 300 zł. uzyskała ceramiczna waza z napisem „M jak Miłosz” ufundowana przez Janinę i Michała Kacprzyków (FARFURNIA) z Zawadki Rymanowskiej.
Olbrzymie zaangażowanie było widać ze strony Józefa Folcika, dyrektora PGE, Energia Odnawialna Solina Myczkowce, który aktywnie brał udział w licytacjach. Bogusław Szczurek- członek Zarządu Podkarpackiego ZPN, przekazując Miłoszowi (kibic FC Barcelona) piłkarskie gadżety oznajmił, że informacja o koncercie i chorobie znajdzie się na portaluwww.futbolowo.pl, zrzeszającym ponad 19 tys. klubów piłkarskich, w tym wiele polonijnych.
„Jest to walka o życie. Liczymy na pomoc. Pięknie jest pomagać, a jeszcze piękniej ratować życie choremu dziecku”- tak skomentowała wydarzenie Bożena Kandefer, kierownik GOPS w Besku.
„Trzeba walczyć, trzeba to przetrwać. Musi być wszystko dobrze. Moim największym marzeniem jest wrócić do zdrowia i to jest najważniejsze. Później będzie czas na inne marzenia, na inne plany.”- powiedział Miłosz Marszałek na godzinę przed kolejnym wyjazdem do Krakowa.
Podczas akcji zebrano kwotę w wysokości: 15124,79 zł oraz 250 euro. Kwotę w całości przekazano na konto. Wszystkim którzy zaangażowali się w akcję organizatorzy serdecznie dziękują.
Txt, foto: Bogusław Szczurek
Więcej informacji na temat choroby oraz możliwości pomocy można znaleźć na blogu: http://miloszmarszalek.blogspot.com,
oraz pod numerem telefonicznym GOPS: 13 4673318,
a także GOK Besko13 4601292 http://gok.besko.pl, , gok@besko.pl
Podkarpacki Bank Spółdzielczy o/Zarszyn
Nr konta: 61 8642 1038 2004 3821 8778 0001
Fundacja „WYSPY SZCZĘŚLIWE”
Nr konta: 83 1020 2892 0000 5302 0150 8522
Konieczny dopisek (tytuł przelewu): Miłosz Marszałek
Przekazać można również 1% podatku:
KRS 0000225443
Cel szczegółowy 1% podatku „Na leczenie Miłosza Marszałka”
Kilkanaście lat temu nikt nie przypuszczał, że Miłosz będzie potrzebował tak wiele Miłości. Dwie literki różnicy między Jego imieniem a tym szczególnym Słowem powodują, że doświadcza On tak wielkiej pomocy od Wielu, nieraz obcych mu osób. Skojarzenie z tytułem kilkuletniego serialu telewizyjnego, w którym rządzi i zwycięża Miłość, daje nadzieję, że i w tym przypadku wyjdzie Ona zwycięsko.
Miłosz to imię pochodzenia słowiańskiego, które oznacza "ten, który jest umiłowany". Wskazuje, że jest to osoba miła i uprzejma, prawa, prawdomówna, dobra i uczynna. Zawsze jest szczera i dzięki temu potrafi zjednywać sobie ludzi. Miłosz uchodzi również za osobę niezwykle inteligentną, mądrą i lubiącą poszerzać swoją wiedzę. Dużo rozmyśla i analizuje, chętnie również swoimi spostrzeżeniami dzieli się z innymi. Kocha ciepło rodzinnego domu, a rodzina jest dla niego najważniejszą wartością.
Miłosz Marszałek z Beska w powiecie sanockim na Podkarpaciu, o swojej chorobie dowiedział się dwa lata temu, jako 11.letni chłopiec. Neuroblastoma- taka była diagnoza lekarzy w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Jest to nowotwór układu nerwowego. Działania wójta gminy, Mariusza Bałabana, oraz Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Besku doprowadziły, że o fakcie tym dowiedziało się wiele osób. Stało się to między innymi dzięki audycji telewizyjnej pn. „Ekspres Reporterów” oraz „Panoramie”.
Szansa na sukces i zwycięstwo z chorobą, to operacja i wszczepienie przeciwciał anty GD2. Jej koszt wynosi ok. 600 000 zł. Niestety, nie jest to możliwe w Polsce, a dodatkowo NFZ nie refunduje tego świadczenia.
Od trzech miesięcy wiele osób dobrej woli włączyło się w akcję pomocy w poszukiwaniu potrzebnych pieniędzy. Jedną z nich był koncert zorganizowany w dniu 2 lutego 2014 r. w sali GOK w Besku. Wystąpiło wiele zespołów dziecięcych i młodzieżowych (SANTANOS, GROOVINSCY, THE EXILE, MASKA). Entuzjazm wywołał występ 6.letniego Krystiana Floriana z Długiego, który w ostatnim dniu kolędowania zaśpiewał przy własnym akompaniamencie: „Bosy Pastuszek” i „Przybieżeli do Betlejem”. Zagrała także orkiestra dęta z miejscowej OSP i zatańczyły mażoretki oraz „Roztańczeni”. Na przygotowanych stołach znajdowały się produkty przygotowane przez Koła Gospodyń Wiejskich oraz Spółdzielnię „Gościniec”. W przerwach nauczycielka, p. Marta Suwała wspaniale prowadziła licytacje. Zaczęło się od trzykrotnego przebicia ceny wywoławczej ikony (500 zł), którą przywiozła p. Elżbieta Łukacijewska. Najwyższą kwotę zaproponował wójt gminy, któremu w licytacji pomagała jego córka.
Komentując to wydarzenie, posłanka mówiła: Dla takiego cudownego dziecka jakim jest Miłosz, który z taką pokorą i uśmiechem dźwiga swoją tragedię, warto zrobić wiele. Sama jestem matką i chciałabym, żeby każde chorujące dziecko mogło liczyć na taką społeczność jaka jest w Besku.
Cenę 300 zł. uzyskała ceramiczna waza z napisem „M jak Miłosz” ufundowana przez Janinę i Michała Kacprzyków (FARFURNIA) z Zawadki Rymanowskiej.
Olbrzymie zaangażowanie było widać ze strony Józefa Folcika, dyrektora PGE, Energia Odnawialna Solina Myczkowce, który aktywnie brał udział w licytacjach. Bogusław Szczurek- członek Zarządu Podkarpackiego ZPN, przekazując Miłoszowi (kibic FC Barcelona) piłkarskie gadżety oznajmił, że informacja o koncercie i chorobie znajdzie się na portaluwww.futbolowo.pl, zrzeszającym ponad 19 tys. klubów piłkarskich, w tym wiele polonijnych.
„Jest to walka o życie. Liczymy na pomoc. Pięknie jest pomagać, a jeszcze piękniej ratować życie choremu dziecku”- tak skomentowała wydarzenie Bożena Kandefer, kierownik GOPS w Besku.
„Trzeba walczyć, trzeba to przetrwać. Musi być wszystko dobrze. Moim największym marzeniem jest wrócić do zdrowia i to jest najważniejsze. Później będzie czas na inne marzenia, na inne plany.”- powiedział Miłosz Marszałek na godzinę przed kolejnym wyjazdem do Krakowa.
Podczas akcji zebrano kwotę w wysokości: 15124,79 zł oraz 250 euro. Kwotę w całości przekazano na konto. Wszystkim którzy zaangażowali się w akcję organizatorzy serdecznie dziękują.
Txt, foto: Bogusław Szczurek
Więcej informacji na temat choroby oraz możliwości pomocy można znaleźć na blogu: http://miloszmarszalek.blogspot.com,
oraz pod numerem telefonicznym GOPS: 13 4673318,
a także GOK Besko13 4601292 http://gok.besko.pl, , gok@besko.pl
Podkarpacki Bank Spółdzielczy o/Zarszyn
Nr konta: 61 8642 1038 2004 3821 8778 0001
Fundacja „WYSPY SZCZĘŚLIWE”
Nr konta: 83 1020 2892 0000 5302 0150 8522
Konieczny dopisek (tytuł przelewu): Miłosz Marszałek
Przekazać można również 1% podatku:
KRS 0000225443
Cel szczegółowy 1% podatku „Na leczenie Miłosza Marszałka”
niedziela, 2 lutego 2014
Dobry wieczór tym którzy jeszcze nie śpią jestem już w Krakowie byłem na tym koncercie charytatywnym pt ;Nadzieja dla życia''organizowanym dla mnie było bardzo fajnie bardzo dużo było osób.Dlatego bardzo chciałbym wszystkim podziękować za to że przyszli że chcą mi pomóc.ale przede wszystkim chciałbym podziękować Panu Wójtowi .Gminie Besko oraz wszystkim którzy się w to zaangażowali -bardzo dziękuję.Na razie zdjęć nie mam ale jak będę miał to dodam życzę dobrej nocy -dobranoc wszystkim.
Dzień dobry ogólnie czuję się dobrze teraz jestem w domu przyjechałem w czwartek ale dzisiaj już jadę jutro mam badania a we czwartek zaczynam radio terapię trochę się boję jak to będzie wyglądało i jak się będę po niej czuł bo każdy przechodzi to inaczej ale mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i dobrze będę się po niej czuł.A tak ogólnie dzisiąj jest w mojej miejscowości organizowany dla mnie koncert właśnie się na niego wybieram ,a jeśli chodzi o ten wyjazd za granicę to jeszcze nie wiem kiedy pojadę ponieważ zaczynam radio terapię której będę miał 14 sesji ale chyba po tej radio terapii pojadę ale jeszcze dokładnie nie wiem dowiem się jak będę już w Krakowie.A jeśli chodzi o pieniążki to na moim koncie jest już bardzo dużo ale też jeszcze dużo brakuje do całej kwoty więc bardzo bardzo wszystkich proszę o pomoc w zbiórce dla mnie pieniążków to jest bardzo duża kwota i samej mojej rodzinie nie udało by się całej zebrać bardzo wszystkich proszę o pomoc bardzo proszę i tym którzy już wpłacili bardzo dziękuję-pozdrawiam bardzo serdecznie Miłosz.
piątek, 24 stycznia 2014
Dobry wieczór ogólnie czuję się dobrze jestem w domu byłem w Krakowie na badaniach ale wszystkich mi nie zrobili bo dostałem półpaśca i kazali mi jechać do domu ale w niedzielę jadę znowu bo w poniedziałek mam resztę badań po ich wynikach okaże się kiedy pojadę za granicę na te przeciw ciała.Jeśli chodzi o zbiórkę pieniążków to połowa kwoty czyli 300 tysięcy chyba już jest ale jeszcze potrzebne jest drugie tyle 31 stycznia w Lublinie jest organizowany dla mnie koncert bardzo wszystkich zapraszam a 2 lutego w mojej miejscowości też jest dla mnie organizowany koncert będą różne gry zabawy więc bardzo wszystkich na jeden jak i na drugi koncert kto chciałby mi pomóc bardzo zapraszam.Bardzo dziękuję za wszystkie dokonane wpłaty i mam nadzieję że uda mi się zebrać całą kwotę.Ato plakat na koncert w mojej miejscowości kto chciałby przyjść i mi pomóc bardzo chętnie zapraszam.
czwartek, 16 stycznia 2014
Dobry wieczór jutro jadę do Krakowa we wtorek dzwoniła pani doktor i powiedziała że w piątek mam przyjechać najpierw miałem przyjechać 13 stycznia póżniej że 27 stycznia a póżniej że w ten piątek ale nie wiem co będę miał,okaże się jak już będę w szpitalu.A jeśli chodzi o zbiórkę pieniążków dla mnie wczoraj znowu u nas był pan z telewizji i nagrywał .Jest już dużo pieniążków na moim koncie ale to wciąż za mało aby uzbierać całą kwotę czyli 600 tysięcy więc jeszcze raz bardzo wszystkich proszę o pomoc dla mnie każda złotówka jest bardzo ważna bardzo chcę wyzdrowieć a ten wyjazd za granicę jest dla mnie bardzo ważny więc bardzo wszystkich proszę o pomoc-pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
czwartek, 9 stycznia 2014
Dobry wieczór dzisiaj dzwoniła pani doktor z Krakowa i powiedziała że mamy dopiero przyjechać 27 a nie 13 jak mieliśmy.A jeśli chodzi o zbiórkę pieniążków to dużo osób dzwoni i ofiaruje swoją pomoc bardzo wszystkim dziękuję i jeszcze raz bardzo wszystkich proszę o pomoc dla mnie nawet 1 zł jest bardzo ważna chociaż to nie wiele ale każdy grosz się liczy i to że ktoś chce pomóc to się liczy bo przecież nie pieniądze są ważne zdrowie jest najważniejsze ale dla mnie pieniążki są też ważne bo abym mógł wyzdrowieć potrzebne są pieniążki i to bardzo duża kwota więc jeszcze raz zwracam się do wszystkich z ogromną prożbą bardzo proszę wraz z moją rodziną o pomoc i dziękuję tym którzy już coś wpłacili bardzo dziękuję życzę dobrej nocy-dobranoc,
piątek, 3 stycznia 2014
Dobry wieczór święta święta i już po świętach zaczął się normalny dzień.Ja czuję się dobrze jutro jadę na zmianę opatrunku,a 13 stycznia jadę do Krakowa na badania i dowiem się kiedy pojadę za granicę na te przeciwciała na pewno w styczniu albo w lutym.Dlatego jeszcze raz bardzo wszystkich proszę o pomoc w zbiórce dla mnie pieniążków jest jak już wcześniej pisałem bardzo duża kwota ale pieniądze są ważne ale zdrowie ważniejsze więc razem z moimi rodzicami siostrą i całą moją rodziną proszę o pomoc,bardzo dziękuję wszystkim którzy już wpłacili-życzę dobrej nocy dobranoc-pozdrawiam Miłosz z całą swoją rodziną.
środa, 1 stycznia 2014
Dobry wieczór najpierw chciałbym wszystkim złożyć życzenia w Nowym Roku Wszystkiego Najlepszego.Czuję się dobrze w poniedziałek był u mnie pan z gazety i przeprowadzał ze mną wywiad do gazety pytał się mnie o wszystko jak długo się leczę kiedy zaczęła się choroba jakie były jej objawy i ci teraz w planach powiedziałem mu o wszystkim o tym jak zaczęła się moja choroba że leczenie w szpitalu już zakończyłem i aby zakończyć leczenie i całkowicie wyzdrowieć muszę jeszcze jechać za granicę na przeciwciała a to bardzo dużo pieniążków kosztuję dlatego każda się pomoc przyda.Bardzo chcę wyzdrowieć więc bardzo proszę o pomoc im szybciej zbiorę pieniądze tym szybciej będę mógł pojechać,dziękuję tym którzy już wpłacili ,i proszę i dalszą pomoc pozdrawiam i jeszcze raz życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku.-dobranoc
Subskrybuj:
Posty (Atom)